wtorek, 10 maja 2016

Polecam seriale (3 w 1)

Witajcie!
Zauważyłam, że już od prawie roku nie było postu, w którym polecałabym Wam różne seriale.
Właśnie to postanowiłam zrobić dzisiaj.
Jak zapewne wiecie, oglądam bardzo wiele seriali, dlatego miałam problem z wybraniem tylko trzech. Oczywiście, nie będę się powtarzać, a seriale, które polecałam wcześniej możecie znaleźć tutaj i tutaj.
Tym razem wybrałam trzy tytuły, każdy zupełnie inny, a mimo to wszystkie mi się podobają.
Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
  • "Flash" - to serial, o chłopaku, który został trafiony piorunem. Dzięki temu zyskał supermoc -superszybkość. Postanawia wykorzystać ją do ochrony swojego miasta. Wiem, że to brzmi banalnie i stereotypowo, ale uwierzcie mi, ta pozycja to świetny wybór, dla wszystkich fanów superbohaterów, science fiction i serialów akcji. Na początku pierwszego sezonu, cały czas miałam wrażenie, że to lżejsza i mniej brutalna wersja "Arrow", przeznaczona dla młodszej widowni. Na dodatek, wciągnięcie się w tą historię także zabrało mi chwilę. Jednak nie żałuję, że się nie poddałam. To bardzo dobry serial. Napakowany akcją, z ciekawą i wielopłaszczyznową fabułą. Główny bohater - Barry, to całkiem przystojny, miły i mądry chłopak z syndromem bohatera, ale mimo wszystko bardzo go lubię. Postacie drugoplanowe w większości są bardzo interesujące i wiele wnoszące do fabuły, ale zdarzają się też nudni i strasznie irytujący bohaterowie. Ogólnie, serial zrobił na mnie dobre wrażenie i z chęcią zabiorę się do oglądania kolejnego sezonu. Moja ocena to 8/10 (jak na razie).



  • "Galavant" - to z kolei całkiem odmienna bajka, czyli zabawny musical będący parodią średniowiecznego eposu. To opowieść o księciu, który wyrusza w podróż, aby zemścić się na królu, gdyż ten ukradł (i to w dosłownym sensie) mu ukochaną. Może to nie jest serial wysokich lotów, ale bardzo poprawia mi nastrój. Jest idealny na długie, chłodne wieczory. Jego kolejną zaletą są krótkie odcinki, które trwają tylko po 20 minut, dzięki temu łatwiej znaleźć na nie czas. Mamy tu do czynienia z hiperbolizacją cech wszystkich postaci, jednak nie razi to oczu, tylko bawi. A oprócz tego jest jeszcze muzyka: melodie wpadające w ucho i bardzo zróżnicowane. Moja ocena to 7/10.

  • "Quantico" - czyli thriller kryminalno-psychologiczny. Ma świetną fabułę, wciąga już od pierwszego odcinka, trzyma cały czas w napięciu. Występują tu wielowymiarowe, oryginalne i fascynujące postacie. Mogłabym tak chyba bez końca wymieniać jego zalety, ale na tym poprzestanę. W związku z tym, że obejrzałam dopiero połowę pierwszego sezonu (kończy się ona dopiero w tym tygodniu), nie dodaję jeszcze mojej oceny tego tytułu. Obiecuję, że jak tylko go skończę, to podzielę się z Wami tą informacją. Za to mogę Wam przybliżyć zarys fabuły. Historia skupia się na Alex, która zamiast iść na studia, postanawia wybrać się do akademii FBI i szkolić się na agenta. Akcja toczy się w dwóch okresach. Pierwszy to czas szkolenia Alex, czas kiedy poznaje innych agentów oraz drugi, który ukazuje wydarzenia kilka lat później. Wtedy ma też miejsce największy zamach terrorystyczny na terenie USA po 11 września i Alex zostaje oskarżona o zrealizowanie go. Musi uciekać i odkryć kto stoi za zamachem. Przy okazji dowiaduje się, że to najprawdopodobniej ktoś z jej przyjaciół z akademii, ale kto? Brzmi zachęcająco? Jeśli tak, to gorąco polecam obejrzenie tego serialu!

Do usłyszenia!

P.S. Mam w planach zrobienie podobnego postu, tylko z książkami, ale wciąż zastanawiam się nad motywem przewodnim do nich. Jeśli macie jakieś pomysły, to piszcie. Chętnie ich wysłucham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz