czwartek, 5 maja 2016

Przepraszam, czy jestem normalna?

Normalność...
Co to takiego?
Jak można stwierdzić czy coś jest normalne, czy nie?
Kto ustala granice normalności?
Czy w ogóle istnieje coś takiego?
Te pytania towarzyszyły mi przez kilka ostatnich tygodni. Cały czas zastanawiałam się nad odpowiedziami do nich. Może Ameryki nie odkryłam, ale poczułam potrzebę podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami.
Normalność to, według słownika języka polskiego PWN:


  1. "bycie normalnym, zgodnym z normą"
  2. "zdrowie psychiczne i fizyczne"
  3. "życie toczące się według ustalonych, znanych praw i zwyczajów"
Skupmy się na pierwszej definicji.
Po pierwsze, moim zdaniem, nie powinno się definiować słowa nim samym, bo wychodzi z tego masło maślane.
Co, w takim razie, oznacza "bycie normalnym"?
Słonik PWN twierdzi: "Normalny:
  1. taki, jaki powinien być
  2. najczęściej spotykany
  3. zdrowy psychicznie i fizycznie
  4. mający wszystkie przypisany sobie cechy, typowy"
Szczególnie pierwszy podpunkt jest bardzo wyraźnie określony i zrozumiały.
A co ze "zgodnym z normą"?
"Norma:
  1. ustalona, ogólnie przyjęta zasada
  2. ilość, miara, granica przewidziana jako wymagana lub obowiązująca w jakimś zakresie
  3. ilość pracy wyznaczona do wykonania w określonym czasie
  4. pełny lub skrócony tytuł dzieła wypisany drobnym drukiem na dolnym marginesie pierwszej kolumny każdego arkusza drukarskiego książki"
Czyli, tak naprawdę nie wiemy czym jest normalność. Nikt nie jest w stanie w pełni tego zdefiniować.
Dlaczego, w takim razie, ludzie mówią nam, że to co robimy jest normalne lub nie? Albo, czy jesteśmy normalni, czy też nie.
Jeśli by przyjąć, że człowiek normalny to taki, który jest tacy sam, jak inny,  to wszystkich wielkich ludzi - artystów, pisarzy, naukowców - trzeba by uznać za nienormalnych,
"Nienormalny:
  1. nieprawidłowy
  2. niespotykany
  3. chory psychicznie";
Mamy sytuację patową.
Jak w takim razie wyjaśnić znaczenie słowa "normalność"?
Nie jestem tego pewna, ale wiem jedno. Używanie słowa, kiedy nie jest się pewnym jego znaczenia, nie jest dobrym pomysłem. Może skutkować wielkimi nieporozumieniami, skandalami lub po prostu niepotrzebnym skomplikowaniem życia.
Dlatego, gdy następnym razem będziecie chcieli użyć słowa "normalny", zastanówcie się przez chwilę co naprawdę macie na myśli i czy nie da się użyć w tej sytuacji bardziej sprecyzowanego wyrazu.

Do usłyszenia!

P.S. Tym razem coś innego. Mam nadzieję, że się Wam podobało i skłoniło do refleksji. Chętnie wysłucham waszego zdania na ten temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz